poniedziałek, 19 listopada 2012

Porcelanowe biscornu

Tak mi się spodobały te małe formy, że zostawiłam len rozpięty na krośnie, przygotowany do Celtyckiego lata i robię następne biscornu.
To będzie prezent dla teściowej. W jej kuchni wiszą talerze w tych kolorach, a igły leżą na spodeczkach. Pomyślałam, że w ten sposób miałaby je uporządkowane, a igielnik będzie pasował do wystroju.
Wzór dostałam od Lothluin. Jeszcze raz bardzo jej dziękuję.
Tak wyglądało przedwczoraj, wczoraj dodałam backstitche.

















Przede mną jeszcze jedno biscornu. Dla mamy zrobię Pink lothus - Faby Reilly. Dopiero wtedy rozsiądę się wygodnie przy krośnie i pracując na latem będę myślała o słońcu, zielonej trawie, cieple. Właśnie uświadomiłam sobie powód, dla którego przy haftowaniu oglądam CSI: Kryminalne zagadki Miami/Las Vegas. Nie przepadam za kryminałami, ale tam mają CIEPŁO i jest tak SŁONECZNIE...

1 komentarz: