Biscornu jest gotowe. Piękny projekt Faby Reilly - Poppy paperweight.
Właśnie skończyłam łączyć i to jest najgorsze. Wymyśliłam sobie czerwoną metalizowaną nitkę z valuepacku Madeira - cable. Najgorsza meralizowana nić, jaką miałam w ręku. Brrr...
Podzielić się jej nie dało, rozwarstwiała się, przerywały pojedyńcze niteczki.
Inny mankament, o którym już pisałam, len obrazkowy jest bardzo cienki i prześwitują przez niego końcówki nitek.
Za to sam haft był prawdziwą przyjemnością.
Wiem już na pewno, że nie wyrobię się z pracą na konkurs przy współudziale Haftixa.
Mimo to dłubię sobie w swoim tempie, rozkoszując się jesiennymi cieniowaniami DMC na lnie obrazkowym 32 ct - ecru. Ciekawa jestem efektu Madeiry, ale to za kilka dni.
piękna biscornu
OdpowiedzUsuńwzory z tej serii są bardzo efektowne
Cudo !!!
OdpowiedzUsuńOd dawna za mną chodzi ten biscorniaczek, ale nie moge się za niego zabrac.
Pozdrawiam
Twoje biscornu jest piękne, koraliki ślicznie się komponują ze wzorem :) Dziękuję za wizytę u mnie też do Ciebie będę zaglądać :)
OdpowiedzUsuńPierwsze, a jakie cudne! Wzdycham do tego wzorku już ze dwa lata i zabrać się nie mogę :)))
OdpowiedzUsuń